niedziela, 17 lutego 2019

Kolejne fundacyjne przygody

Mamy ferie, a więc okres, w którym sporo czasu spędzam w Fundacji. Mamy ferie, a więc czas fundacyjnych wycieczek.

Doszły do mnie słuchy, że lubicie te nasze fundacyjne przygody wycieczkowe, a więc dziś kolejna.


Tym razem piękny i słoneczny Gdańsk ☺

Wczoraj wybraliśmy się do Teatru Miniatura, aby obejrzeć spektakl "Bajki Robotów" .



Jako środek transportu wybraliśmy pociąg.
Ku naszej wielkiej radości natrafiliśmy na nowiutki skład regio.
Cały przedział mieliśmy dla siebie, a w nim piękna i pełna technologicznych nowinek toaleta, która okazała się dla nas wspaniałym miejscem do nauki.
Tak, wiem jak to brzmi: toaleta miejscem do nauki, ale tak jest.
Jak pierwszy raz korzystałam z takiego miejsca, to sama się pogubiłam, który przycisk wcisnąć, aby wejść i czy jak wcisnę to czerwone kółko, to czy na pewno w spokoju mogę załatwiać swoją potrzebę.
Kilku naszych podopiecznych przeszło trening korzystania z tego cudu techniki. Instruowaliśmy ich przez drzwi, który przycisk trzeba wcisnąć i pilnowaliśmy, aby czasem nie był to guzik SOS.
Oczywiści nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy tej nauki, ku zdziwieniu współpasażerów, nie uwiecznili na zdjęciach :)



Kolejnym środkiem transportu był tramwaj, dla niektórych z nas była to pierwsza przejażdżka tramwajem. Uważnie śledziliśmy plan przejazdu, aby wysiąść na odpowiedniej stacji, a nawet pośpiewaliśmy sobie razem z artystami przy stacji Opera Bałtycka. Nasi chłopcy okazali się bardzo pomocni i postanowili informować współpasażerów, np. "Kolejna stacja: Dworzec Główny". Myślę, że mogliby w przyszłości te nazwy nagrywać.

Oczekiwanie na spektakl niektórym się dłużyło i zasypywali mnie pytaniami: ile jeszcze? czy trzy minuty to długo? W końcu doczekaliśmy się upragnionego przedstawienia, które w moim odczuciu było bardzo dobrym wyborem dla chłopców z zespołem Aspergera. Przejrzysta fabuła, świetna gra aktorska, ciekawa i zmieniająca się scenografia, nowinki technologiczne w postaci robotów przemieszczających się po scenie, interakcja z widzami i sporo dziwnych terminów, które nasi chłopcy lubią. I ten moment, w którym aktor na scenie wypowiada kwestię: "Na wieki wieków", a nasz podopieczny kwituję to głośnym: "Amen". Tych komentarzy było więcej, ale powyższy wywołał największą radość wśród pozostałych widzów.


Był też posiłek w naszych ulubionych miejscach i tu też umiejętności społeczne naszych podopiecznych okazały się na wysokim poziomie. Samodzielnie zamawiali i odbierali ulubione dania.

Ciekawym momentem był też powrót do Tczewa, kiedy to jeden z naszych chłopców uznał, że ma ogromną ranę palca i koniecznie potrzebuje plastra. Oczywiście było to minimalne draśnięcie, ale dla niego poważna sprawa, którą głośno manifestował, krzycząc do ludzi: Czy ktoś może mi dać plaster?  Ku naszemu zdziwieniu, podszedł do nas Pan z plastrem w ręku, aby w jego mniemaniu uratować sytuację. Jesteśmy mu ogromnie wdzięczni za tę relację, aczkolwiek naszym, czyli terapeutów zadaniem jest takie trudne zachowania niwelować, choć wygląda to jak byśmybyli bezdusznymi ludzmi, to my naprawdę robimy to dla ich dobra.

Z tej naszej kolejnej wyprawy wypływa podobny morał, jak z wpisu dotyczącego Savoire-vivre wobec osób ze spektrum autyzmu:

"Jeśli widzisz rodzica lub terapeutę z dzieckiem z autyzmem, to POWSTRZYMAJ CIEKAWOŚĆ i najlepiej nie zwracaj uwagi. Czasami zachowania tych osób mogą Cię dziwić, ale uwierz rodzic lub terapeuta wie, jak ma postępować, kiedy dziecko np. krzyczy w sklepie".


Dziękuję wszystkim, którzy doczytali do końca :)

Jeśli macie ochotę, to zostawcie komentarz, zalajkujcie lub udostepnijcie.

Z góry za to dziękuję i pozdrawiam :)

Kolejne fundacyjne przygody

Mamy ferie, a więc okres, w którym sporo czasu spędzam w Fundacji. Mamy ferie, a więc czas fundacyjnych wycieczek. Doszły do mnie słuchy,...